BingoSpa - maska błotna do twarzy z kolagenem

Wiele niedobrych rzeczy czytałam o maskach BingoSpa. Nie mam w zwyczaju, wierzyć w każdą negatywną opinię, póki nie sprawdzę czegoś na własnej skórze. Tak też było w tym wypadku. 
Czy polubiłam się z maską BingoSpa?


Przeźroczysty słoik, o pojemności 150 ml. Oklejony papierową etykietą, na której znajdziemy garść informacji o produkcie. 
Słoik zakręcany przez czarną zakrętkę. 

Maska ma konsystencję gęstej śmietany, o kolorze szarym. Pachnie dość specyficznie: wyczuwam lekki zapach błota. 


Skład:


Po nałożeniu maski na twarz, skóra strasznie piecze. Właśnie to mnie przerażało najbardziej. Nie jest to przyjemne uczucie, ale po momencie przechodzi. Za co polubiłam maskę? Za to, że podczas działania, maska nie wysycha na skorupę i nie utrudnia mimiki.
Po około 15 minutach zmywam maskę i co widzę? Moja skóra jest oczyszczona i nie jest wysuszona. Dzięki obecności kolagenu, oprócz nawilżenie, funduję skórze działanie przeciwzmarszczkowe. 
Jeśli ktoś nie lubi uczucia pieczenia, lepiej niech nie kupuje owej maseczki. Ja jako masochistka czasem lubię pocierpieć dla efektów. 

Moja ocena: 5/6

Maseczkę można nabyć w sklepie BingoSpa, w cenie 12 zł. 

Pozdrawiam. 


7 komentarzy:

  1. Nie miałam nic z BingoSpa, ale już nie raz czytałam, że te maski powodują pieczenie. Mam wrażliwą skórę, więc to odpada.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Bingo Spa znam tylko sole do kąpieli. Też czasem staram się nie kierować recenzją, ale jeśli chodzi o twarz wolałabym nie ryzykować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam - była ok, ale wolę błoto white flower's ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy zniosła bym to pieczenie, mam zbyt wrażliwą cerę

    OdpowiedzUsuń
  5. z chęcią bym przetestowała :)

    ____________________
    blog.justynapolska.com
    fashion&makeup

    OdpowiedzUsuń
  6. Już kiedyś mnie kusiła tej maski konsystencja, może gdybym spotkała stacjonarnie bym kupiła, ale że BingoSpa wypadają u mnie przeciętnie poza esencją do kąpieli, która mnie zachwyciła, to jakoś mnie nie kuszą aż tak, by zamówić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm kusi mnie aby spróbować tej maski, ale to co pisałaś o pieczeniu trochę mnie odstrasza :(

    imaginiankaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)