Bielenda - aktywny tonik korygujący

To już trzeci rok, kiedy jesień jest dla mnie znakiem, że czas na kwasy. Po przewertowaniu blogów, wizażu i czytaniu opinii, postanowiłam, że nie będę męczyć skóry mocnym kwaszeniem. Chciałam spróbować, czy moja skóra podda się czemuś lżejszemu. Postawiłam na Bielendę. Zaczęłam od toniku z kwasem migdałowym, tak by przyzwyczaić skórę przed serum. Jak się sprawdził? 


Na pierwszy rzut oka widać, że butelka jest dość elegancka. Wykonana z dobrej jakości przeźroczystego plastiku. Oklejona została transparentną etykietą, na której znajdziemy sporo informacji, związanych z tonikiem. Utrzymana w zieleni, z domieszką złota i bieli. W każdym razie jest przyjemnie. Pojemność to 200 ml. 
Dzięki solidnemu otwarciu, mam gwarancje, że nic mi się nie wyleje, nawet w podróży. Z wydobyciem toniku, na płatek kosmetyczny, też nie ma większego problemu. 

Tonik ma wodnistą konsystencję. Wydaje mi się, że pachnie ogórkiem. Dla mnie jest to przyjemny zapach. Najważniejsze, że nie czuć alkoholu. 


Używałam go codziennie rano i wieczorem. Nie wiązałam z nich wielkich nadziei, bo przecież to tylko tonik. Moje zaskoczenie było ogromne, kiedy odkryłam na swojej twarzy wysyp. Wiedziałam, że to dobry znak. 
Obecny w toniku kwas migdałowy, zaczął podrażniać moje zacne zaskórniki zamknięte i skóra zaczęła je wypluwać. Przy okazji to także znak, że skóra zaczęła się lekko łuszczyć. Ale spokojnie, w ogóle tego nie było widać. 
Producent obiecywał że zmniejszy się wydzielanie sebum, jednak nic takiego nie odnotowałam. 
Po użyciu skóra nie jest wysuszona, nie zostaje tłusta warstwa. Jako, że dość wysoko w składzie ma kwas hialuronowy, szybko wnika w skórę i lekko ją nawilża. 
Jestem nim miło zaskoczona. Przygotowałam skórę do działania serum. 

Polecam go osobom ze skórą tłustą i zdolną do trądziku. 

Moja ocena: 6/6

Tonik dostępny jest w Rossmannie i Naturze. W cenie regularnej kosztuje około 13 zł, ale często można go dostać w promocji.

Pozdrawiam! :) 



18 komentarzy:

  1. To znaczy, że wysyp to dobry znak? Bo strasznie mnie ostatnio wysypało na policzku i już się martwiłam, że jakiś kosmetyk mnie podrażnił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli używasz kosmetyków z kwasami to tak :P bo to znak, że skóra się leczy ;)

      Usuń
  2. Uwielbiam Bielende! Tego produktu nie mialam, ale napewno zakupie przy nsjbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam go, ale myślę, że mógłby mi się spodobać;)
    _____________
    Pozdrawiam
    MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
    ♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam już recenzje tego toniku :) Ja mam serum z tej serii, ale ten produkt też cały czas za mną chodzi. Opis jego działania brzmi świetnie i chciałabym by był uzupełnieniem mojej pielęgnacji. Już jest na mojej Wishliście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze a ja często gdy tylko coś wysypało mnie odstawiałam produkt i miałam go za zły... Dzięki za wyprowadzenie mnie z błędu! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie i jestem go bardzo ciekawa, chociaż boję się tego wysypu ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. hmmmm ciekawy ciekawy :) Skoro tak dobrze o nim piszesz to chyba warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem w tonikach wyczuwalny jest alkohol, dobrze że w tym przypadku tak nie było.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam ten tonik, jak i całą serię ;) bardzo lubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja od razu rzuciłam się na głęboką wodę i używałam toniku, serum i kremu z tej serii i po nieprzyjaciołach w czasie okresu śladu brak :) nawet po kilku tygodniach od skończenia tego korygującego zestawu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie używałam kwasów ale może czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię te toniki - najbardziej ten odmładzający ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. zdecydowanie dla mnie :) dobrze że o nim napisałaś jutro jestem w Rossmanie !

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio rzadko używam toników :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale super, wspomnę o nim mojej siostrze, bo ja sama nie mam takiego typu cery. Bielenda ma coraz ciekawsze produkty :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)