The Secret Soap Store - mydło arbuzowe

Witam. 

Na majówce blogerskiej, w której uczestniczyłam, dostałyśmy bardzo pachnącą paczuszkę. Co w niej było? Mydełko arbuzowe! Nawet nie wyobrażacie sobie jak ono pięknie pachnie! Co o nim sądzę? Zapraszam!

Mydełko w kolorze czerwonym, z czarnymi kropkami. Z tego co się orientuję i co czytałam na niektórych blogach, są to ziarenka czarnuszki. I nie wiem czy mydełko też nie miało właściwości peelingujących. 

Mydełko zużywała moja Mama, bo bardzo jej się spodobało. Ja też miałam okazję myć się z jego udziałem. Nie powiem, był to dość przyjemny prysznic. Szkoda tylko, że mydełko nie zostawia na skórze zapachu. Od kilku lat odstawiłam mydła, na rzecz żeli pod prysznic, bo bardzo wysuszały mi skórę. Tutaj nic takiego nie zauważyłam. 
Pod wpływem wody, dość dobrze się pieniło, co oznacza, że myło. 
Próbowałam używać go do mycia twarzy. Nie podrażniło i nie wysuszyło. Ale gdy przez przypadek dostało się do oczu, już nie było tak miło. No cóż. Człowiek uczy się na błędach. 

Mimo wszystko polecam Wam je do kąpieli. 

Moja ocena: 5/6

Nie wiem ile to mydełko kosztuje, bo nigdzie nie mogę nic o nim znaleźć. Ale gdybyście je znaleźli, to nie zastanawiajcie się. Choćby ze względu na zapach. 

Pozdrawiam!