Hej!
"I znów poniedziałek" - pomyśli większość z Was. A ja Wam powiem, że poniedziałek wcale nie musi być taki zły :D
Dziś przychodzę do Was z wpisem na temat genialnego kosmetyku, z którym miałam pierwszy kontakt. Przedstawiam Wam hydrolat różany od Ecospa.
Hydrolat znajduje się w szklanej buteleczce o pojemności 50 ml. Butelka wykonana jest z ciemnego szkła, żeby kosmetyk nie stracił swoich właściwości pod wpływem promieni słonecznych.
Opakowanie wyposażone zostało w atomizer, co ułatwia nam aplikację.
Jest on dobrze wyprofilowany, więc dobrze się go trzyma i używa.
Skład i kilka informacji:
Gdy dostałam hydrolat i zobaczyłam, że jest różany, przeraziłam się. Tego typu kosmetyki, kojarzyły mi się z cerą naczynkową, a ja takiej nie posiadam. Mimo wszystko stosowałam go jako tonik. I co się okazało? Przy kwasach działał łagodząco na skórę, nie wysuszał jej, wręcz przeciwnie - dobrze ją nawilżał. Stosoałam go także, jako nawilżacz przy maseczkach glinkowych.
Nie podrażnił, nie uczulił. Bałam się, że będzie pachniał jak różaniec, ale na szczęście zapach był bardzo naturalny i nienachalny. Chętnie do niego wrócę.
Polecam go osobom z cerą suchą, naczynkową i wrażliwą.
Moja ocena: 6/6
Nabyć go można na stronie Ecospa, w cenie od 13,30 za 100 ml do 99,70 za 1000 ml.
Czy Wy zamieniłybyście swój tonik, na hydrolat różany?
Coś dla mnie bo ja mam cerę wrażliwą i naczynkowa :-)
OdpowiedzUsuńHydrolatów jeszcze nie używałam, ale muszę się skusić jakiegoś razu na jakiś i wypróbować na swojej skórze.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię hydrolaty i w większości się u mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam hydrolat różany! Stosuję go już od kilku miesięcy.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałąm okazji stosować hydrolantu różanego - jednak akurat takowego aromatu w kosmetykach nie bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTakie hydrolaty bardzo lubięstosować w okresie letnim :)
OdpowiedzUsuńMam hydrolat malinowy i jest rewelacyjny:) Wiem,że jeszcze pomarańczowy jest świetny:) Chyba zresztą jak każdy hydrolat;)
OdpowiedzUsuńo to coś dla mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie pachnie różańcem ... :P uff :)
OdpowiedzUsuńKocham zapach róż, więc hydrolat różany jest u mnie obowiązkowym produktem w łazience- zwłaszcza, że genialnie łagodzi moją suchą skórę ;-))
OdpowiedzUsuńMam wodę różaną do wypróbowania ale najpierw wykończyć muszę otwarte toniki :)
OdpowiedzUsuń