Cześć!
Remont się zaczął. Mam demolkę w domu. Zostałam bez łazienki :D Za to za kilka dni będę się chwalić jej pięknym wyglądem. Muszę to jakoś przecierpieć. Nie ja pierwsza i nie ostatnia.
Dziś na tapetę wchodzi krem, w którym moje stopy się zakochały. Kupiłam go, w chwili gdy, moje stopy zaczynały się łuszczyć po zabiegu w skarpetkach peelingujących. Skóra była wtedy mega wysuszona. Wzięłam go w ciemno, ale nie żałuję. Ziaja - krem do rąk i stóp. Głęboko odżywczy.
Krem znajduje się w 50 ml słoiczku. Zdaję sobie sprawę, ze takie opakowanie nie jest zbyt higieniczne. Moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie, gdyż krem jest dość gęsty. Wydobywanie przez małą dziurkę w tubce, byłoby wielkim wyzwaniem.
Design typowy dla Ziaji. Pomarańczowo biały słoiczek, bardzo miły dla oka.
Tak jak wspominałam wcześniej, krem jest bardzo gęsty. Zbita konsystencja, kolor biały, o bardzo przyjemnym zapachu.
W składzie parafina jest zaraz na samym początku, ale w tym wypadku wcale mi ona nie przeszkadza.
Mimo wszystko jestem tym kremem zachwycona. Jest gęsty, zbity, taki jak moje stopy lubią najbardziej. A nie powiem, ostatnimi czasy zrobiły się bardzo wymagające. Kiedyś strasznie się pociły, poczuły trochę kremów i zrobiły się suche. Czasem do tego stopnia, że aż mnie skóra boli. Muszę je kremować codziennie. Najlepiej na noc, bo w dzień, na płytkach... pozbyłabym się zębów.
Wracając do kremu. Jak dla mnie to ten słoiczek jest trochę zbyt mały. Gdybym miała do dyspozycji słój półlitrowy, to wcale bym się nie obraziła.
Moja skóra po jego użyciu była miękka, nawilżona i natłuszczona. Nie czułam tego okropnego przesuszenia. Nie wchłaniał się zbyt szybko. Część wpijała się w skórę, reszta tworzyła lekko tłusty film.
Nakładałam go grubą warstwą, to pewnie wpłynęło na jego wydajność. Wykończyłam go w około 3 tygodnie, prawie codziennego używania.
Jego przeznaczenie jest także do rąk. Do dłoni wolę coś lżejszego, żeby się szybko wchłaniało.
Ogólnie rzecz biorąc - uwielbiam ten krem i na pewno nie raz do niego wrócę.
Zakupiłam go w sklepie z wszystkim i niczym i zapłaciłam za niego około 7 zł. Powiem Wam tyle, że jest wart swojej ceny. Gdyby tylko ten słoiczek był deko większy! :D
Moja ocena: 5/6
Używałyście tego kremu? Czy polecacie coś innego, równie dobrego? :)
a wiesz, że ja ostatnio kupiłam sobie ten krem:))) Jeszcze go nie użyłam, postanowiłam wykończyć najpierw te 3, które mam pootwierane. Już się nie mogę doczekać:)
OdpowiedzUsuńo to ja też muszę spróbować, ostatnio nie mogę dojść do ładu ze swoimi stopami
OdpowiedzUsuńKrem do rąk i do stóp w 1 to dobra oszczędność miejsca. Ja mam zdecydowanie za dużo opakowań w łazience, dlatego lubię kosmetyki typu 2w1.
OdpowiedzUsuńO proszę :) Nie miałam, ale dobrze wiedzieć, że jest dobry :)
OdpowiedzUsuńo, nie znam :)
OdpowiedzUsuńMoim stopom nic nie dogodzi. Takze na sto procent sprobuje i ten krem, a noz sie sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy krem, muszę się nim zainteresować
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale z przyjemnością sprawdziłabym jakby spisał się u mnie ; )
OdpowiedzUsuńkiedyś go wypróbuję, na pewno.
OdpowiedzUsuńLirene z 30% mocznikiem miażdży :D
OdpowiedzUsuńZużywanie kremów do stóp mi bardzo słabo idzie bo zazwyczaj mi się nie chce ich nakładać więc gdyby był większy to bym go miała latami :) Ale może jak wreszcie jakiś zdenkuję to się skusze na ten skoro taki fajny :)
OdpowiedzUsuńNa razie męczę mojego ulubieńca z FussWohl. :D
OdpowiedzUsuńU mnie produkty tej marki niestety rzadko się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńRaczej mnie nie przekonuje...
OdpowiedzUsuńJa lubiękosmetyki ziaja..ten pewnie też by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńOho remont...niedawno sama go przerabiałam [*']
OdpowiedzUsuńA kremik fajny,tylko szkoda,że ta paraffina jest na pierwszym miejscu :(
nie miałam go, ale chętnie wypróbuję. Parafina jest zła, ale w pielęgnacji stóp i dłoni w zimie jest niezastąpiona : )
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te kosmetyki ;) ten kremik też bym polubiła ;)
OdpowiedzUsuńDziś byłam w sklepie Ziaja w ZG i dostałam kilka próbek tego kremu. A kupiłam sobie mleczko kozie pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńmoje stopy także uwielbiaja ziaje :D
OdpowiedzUsuńSzykuję się właśnie do zabiegu w skarpetkach, więc przynajmniej będę widziała czym się ratować :D
OdpowiedzUsuńmoze sie skusze:)
OdpowiedzUsuń