Niewidzialny biustonosz ByeBra

Cześć Dziewczyny :) 

Pewnie nie jedna z Was ma problem z bluzkami/sukienkami bez ramiączek... Co zrobić? Zakładać biustonosz z silikonowymi szelkami, czy może występować bez? Ta druga opcja jest trochę gorsza, szczególnie dla dziewczyn z bardziej wydatniejszymi biustami. Na ratunek przychodzą plastry ByeBra, które tworzą tzw. niewidzialny biustonosz.



Pudełeczko przyszło prosto z Anglii, a w nim: 6 kwiatuszków na sutki i tyle samo plastrów tzw. lifterów.


Powiem Wam tak... Gdy dostałam paczkę, otworzyłam, zobaczyłam zawartość, to bardzo się przeraziłam. Myślałam, że nie dam rady sobie tego nakleić, a jak już to coś zrobię źle, albo plastry będą niewygodne i nie dam rady tego nosić. Gdy pewnego dnia je nakleiłam, stwierdziłam, że moje obawy były niesłuszne...



Zrobiłam wszystko zgodnie z instrukcją... 

Wpierw odkleiłam z kwiatuszków papier ochronny i przykleiłam je do sutków. 

1. Na suchą skórę, nie kremowaną, ani balsamowaną, nakładam plaster.. Wpierw usuwam jego dolną część folii ochronnej.


2. Przykleiłam gładko dolną część do piersi powyżej brodawki.  


4. Następnym krokiem jest usunięcie folii zabezpieczającej z górnej części i podciągnąć pierś do góry, do pożądanej pozycji. 


5. Tą samą czynność wykonuję przy drugiej piersi. 


Jak same widzicie nic trudnego... A jak ciężko Wam sobie to wyobrazić to macie tu filmik, na którym jest pokazane jak się to robi... 




Plastry nie podrażniły mi skóry. Po aplikacji trochę bałam się, że liftery się odkleją, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Piersi wyglądały w nich jakbym miała sztuczne o.O Bardzo ładnie były uniesione, dosłownie jak w "niewidzialnym biustonoszu" :D albo jak po operacji plastycznej.
Bardzo cieszył mnie fakt, że faktura naklejek jest bezbarwna, bo nawet gdyby doszło do faktu, że bluzka bez ramiączek lekko się osunęła, to nie muszę się obawiać, że ktoś je zauważy. 
Jak wiecie, mam co nosić na klatce piersiowej i ByeBra stosowałam rozmiar D+ czyli od D do F. 
Jestem bardzo z nich zadowolona i dziękuję sklepowi RKlingerie.com, za możliwość testowania ByeBra :) 

Moja ocena to 6/6 



Fakt, że dostałam produkt za darmo, nie wpłyną na moją opnię. 







34 komentarze:

  1. O , czegoś takiego jeszcze nie widziałam ;D przyjdę to mi zademonstrujesz na żywo ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra rzecz do sukienek :) jak na tobie dało radę to na moich wypryskach pikuś ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna sprawa do sukienek z odkrytymi plecami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry wynalazek,sama obecnie poluję,ale za biustonoszem samoprzylepnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Testowałam, całkiem niezły patent, ale ma tez parę minusów :]

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi sie ze nie bylabyl zadowolona... Fajna sprawa aczkolwiek nie lubie uczucia sylikonowych szelek czy biustonoszy z silikonu... Zapewne tu tez jest to nieprzyjemne uczucie... Ps.czemu Pani na filmiku ma zamazany biust. Nie widze dobrze filmiku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie ma tego :D ja nie czułam ich w ogóle :d

      Usuń
    2. RKlingerie.com: to jest wersja cenzurowana tego filmiku na YouTube'ie, dlatego biust jest zamazany.

      Usuń
  7. śmiechowe te plastry ,ale w zasadzie to wypróbowałabym :) !

    OdpowiedzUsuń
  8. O jaaa, ale fajne, zawsze zastanawiałam się jak to działa. Są na większe biusty naklejki? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Aśka wszystko ładnie pięknie... A Gdzie zdjęcia cycków !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam, że będzie pełna dokumentacja zrobiona :D
      Cycki w górę ! :)

      Usuń
    2. Kocham tego faceta...:P <3 Tez mi brak zdjęć cycków...:) Prezentracja...:)

      Usuń
  10. Świetna sprawa, biorąc pod uwagę z ilu ubrań bez ramiączek zrezygnowałam przez swoją klatkę piersiową :D Nie wierzyłam w ich skuteczność, ale po Twoim opisie kupię, jak tylko na nie natrafię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. hahaha mi to nic nie pomoże oprócz ingerencji chirurga xD w kwestii mojego "nie mam" biustu hah :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze, dobrze, że na dole posta dodałaś adontacje :D czytając post zazdrościłam, a teraz wiem, że większy rozmiar też może się zaprzyjaźnić z tymi plastrami :) ciekawe jak cenowo się prezentują, wiesz może?

    OdpowiedzUsuń
  13. o kurczę, pierwszy raz widze takie cudo :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzeknę że to dziwactwo ale jakie ma fajne zastosowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmmm całkiem fajne rozwiązanie :D ciekawe, jak się sprawdzają przy mniejszym biuście :D

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie też recenzja:) chociaż ja się 'głupio' czułam;d jakoś tak nago, ale plastry zasługują na wielki plus!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze myślałam, że na dużych biustach się to nie sprawdzi, ale skoro mówisz, że działa to kiedyś spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja miałam na studniówce (wieki temu) silikonowe wkładki, mama nazwała je filetami kurczaka :D nie przewidziałam tylko jednego.. przekroczenia czasu.. pojechaliśmy ok. 20, była straszna zawierucha, zasypało drogi i wróciliśmy do domu po 10 rano następnego dnia.. Miałam to cudo na sobie ponad 15 h, odparzyły mi się cycki, myślałam, że umrę, bo tak się przykleiły, że nawet nie mogłam ich oderwać..od tej pory nie eksperymentuję już z niczym :D

    OdpowiedzUsuń
  19. ciekawy produkt, nie miałam okazji go testować ale naprawdę jestem zainteresowana jak to faktycznie działa:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierwszy raz widzę tego typu produkt na oczy :) ! Jestem bardzo ciekawa, szczególnie pod sukienki z gołymi plecami - świetne rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)