Cześć!
Jak pewnie wiecie, ostatnimi czasy Biedronka zmieniła się w mini drogerię. Można było tam dostać m.in kule musujące. I tak się złożyło, że zakupiłam aż dwie. Wybierałam zapachy, które najbardziej przypadły mi do gustu. Czy jestem zadowolona z wyboru? O tym w dalszej części notki.
Obydwie kule znajdują się w foliowym opakowaniu. Mają etykietę utrzymaną w kolorach odpowiadających zapachowi - miodowemu żółtą, a różanemu różową.
Na pierwszy ogień poszła kula o zapachu miodowym z woskiem pszczelim. W opakowaniu pachniała bosko. Nie mogłam się jej nawąchać. I tak kilka dni, gdy siedziałam przy laptopie i coś robiłam, albo oglądałam trzymałam ją przy nosie i wąchałam sobie :D Trochę było mi szkoda się z nią wykąpać.. ;c Ale przyszła na nią pora...
Wypakowałam ją z foli i okazało się, że jest bardzo krucha. Wzięłam ją w ręce i miałam na nich proszek z niej.
Gdy wrzuciłam ją do wody, od razu zaczęła musować. Ku mojemu zdziwieniu bardzo szybko zniknęła. Został tylko plaster miodu, który sobie tak pływał. Wzięłam go w ręce i zmiażdżyłam palcami i się rozkruszył i tak sobie pływał po wodzie.
Woda wydawała się być tłusta. Gdy myłam twarz, zamiast wysuszenia skóry, czułam, że mam na niej tłusty film. Ale później wszystko się wchłonęło. Tak samo było z resztą ciała.
A na wannie było tyyyyyyyle osadu o.O
Powiem Wam tyle... Zawiodłam się na tej kuli. W opakowaniu pachniała bardzo ładnie, a w łazience nie wyczułam nic. Przykro mi było, bo liczyłam na relaks przy zapachu miodu. Heh, naiwna jestem. Zapłaciłam za nią 3,99 , ale było to najgorszej wydane 3,99 w moim życiu. Gdybym wcześniej wiedziała, że po rozpuszczeniu nie wcale nie będzie pachnieć, to zostawiłabym ją sobie.
Moja ocena to 2/6
Ciekawe jak będzie z różaną? O tym niedługo.
a już myslałam,że jest warta uwagi
OdpowiedzUsuńLubię takie kule, ale cieszę się,że jednak jej nie kupiłam w Biedronce
OdpowiedzUsuńteż już zużyłam miodową :D fakt plaster sobie dyndał, ale powoli sie rozpuszczał :) jednak osadu na wannie nie zarejestrowałam :)
OdpowiedzUsuń4 zł to wcale nie tak mało na jednorazową kąpiel, szkoda, że nie sprostała oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuńJa akurat się nie pokusiłam na te kule bo jakoś o wiele bardziej wolę stosować płyny do kąpieli - tu gdzież czasami wlewam żele :)
OdpowiedzUsuńani jeden zapach ani drugi nie jest mój:) Szkoda, że po rozpuszczeniu zapach się ulatnia. Wiesz, co raczej bym się nie nastawiała na jakieś bum przy tej różanej:)
OdpowiedzUsuńmnie sie metamorfoza biedronki podoba;)
OdpowiedzUsuńTe kule ostatniej oferty kusiły mnie Whati najbardziej, a teraz po wielu recenzjach widzę, że shit a nie kule że tak powiem :) Szkoda tylko, że zawiodłaś się i nie miałaś swojej wymarzonej kąpieli.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji ładna zmiana blodża :)
Przywiozłam z Francji sól do kąpieli, w opakowaniu pachniała niesamowicie.. a do wanny wystarczyło wrzucić odrobinę, aby zapach unosił się po całej łazience i długo pozostał na skórze :)
OdpowiedzUsuńZ miodową to u mnie było tak samo, różana pachnie mocniej :)
OdpowiedzUsuńJa mam tą trzecią wersje kuli, ale kurcze jaki to był zapach? :D
OdpowiedzUsuńmiałam zieloną herbate i nie byłam zachwycona.
OdpowiedzUsuńzobacz kule w drogerii Natura. Są bardzo fajne i pachnie nimi woda :) tylko ze są trochę droższe
OdpowiedzUsuńtą miodową zakosiło mi dziecko, mam jeszcze wersję ziołową i z herbatą ale nie mam czasu użyć ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam sie nad nią dobrze, że nie kupiłam jej
OdpowiedzUsuńA ja nie mam, bo... nie kąpię się często w wannie :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że w końcu jej nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńTo sie ciesze ze nie kupiłam, bo mialam kupowac... :):):) Osobiscie z biedronki do Wanny preferuje SOL albo jak to mowi Krzys KAMYCZKI BLU... :)
OdpowiedzUsuńUuuu dobrze, że się nie pokusiłam na te kule ...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach się ulotnił zanim się nim nacieszyłaś. Wyglądała całkiem fajnie.
OdpowiedzUsuńa myślałam, że będzie taka fajna..
OdpowiedzUsuń