Iwostin Purritin emulsja matująca - recenzja

Cześć :) 
Pewnie bardzo tęskniłyście/tęskniliście za mną... Tak wiem, że nie :D 
Ale tak sobie siedzę i przy okazji, że mam wolny komputer postanowiłam dziś Wam zrecenzować mazidło którym smarował się mój Ulubiony. A jest nim emulsja matująca Iwostin Purritin. Zapraszam do lektury. 

Co o produkcie mówi producent?

Emulsja matująca Iwostin Purritin zapewnia matowy i świeży wygląd skóry tłustej, skłonnej do zmian trądzikowych. Redukuje wydzielanie sebum oraz ogranicza rozwój bakterii, dzięki czemu redukuje zmiany trądzikowe i zapobiega powstawaniu nowych wykwitów. Zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia skóry oraz łagodzi podrażnienia.

Zincidone - reguluje wydzielanie sebum, nadając skórze matowy wygląd.
• α i β-hydroksykwasy działają złuszczająco, odblokowując pory, oraz nawilżają. 
Woda termalna z Iwonicza-Zdroju i wyciąg z aloesu łagodzą podrażnienia. 

Zastosowanie:
Dzienna pielęgnacja skóry tłustej, skłonnej do zmian trądzikowych i wrażliwej. Matowienie i zapewnienie odpowiedniego poziomu nawilżenia. 



Opakowanie o pojemności 40 ml. Szata graficzna biało zielona. Dużymi niebieskimi literami z przodu z góry widnieje logo " IWOSTIN" i nie co mniejszymi "labolatorium". Kolor zielony odpowiada linii matująco przeciwtrądzikowej PURITIN. Na opakowaniu jest dużo informacji o kosmetyku. Tubka ma otwarcie typu klik. Stoi do góry nogami co powoduje, że kosmetyk można zużyć do samego końca. 



 Konsystencja bardzo lekkiego białego kremu. Ma specyficzny zapach. Mi akurat się podoba, ale też czytałam, że niektórym on śmierdzi. 



Zdjęcie przed kuracją

Zdjęcie po kuracji



Moja opinia:
Na podstawie zeznań Lubego i moich obserwacji. Skóra jest wyraźniej odżywiona i nawilżona, zmiany trądzikowe występują rzadziej, ale jednak są. Krem po nałożeniu na oczyszczoną skórę bardzo szybko się wchłaniał i cera robiła się matowa i świeża. Efekt ten utrzymywał się dość długo - praktycznie cały dzień. Krem jest średnio wydajny, wystarczył na niecały miesiąc. Moja siostra jak zobaczyła efekty G po kuracji to była zaczarowana i stwierdziła, że musi siostrzeńcowi kupić ten krem. 
Gdybym miała skale od 1 do 10 dałabym mu 7 :p Cena jest troszkę za wysoka, ale jest to dermokosmetyk, a takie są dość drogie. Krem można dostać w aptece.


Jak Wam mineła majówka? 
Pozdrawiam.
Aś :) 

7 komentarzy:

  1. Miałam próbki tego kremu i dla mnie on ma niezbyt ładny zapach, i efekty były w moim przypadku nikłe, a świecilam się po nim szybciej niż po zwykłym kremie nawilżającym.

    Co do Ewci to moge sie uśmiechnąć i tego wiesz co? ; >

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahah xD wiem co ;D
      a co do błyszczenia to napisałam to co mówił mi G. ;)

      Usuń
  2. Łoo bardzo ciekawy kremik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba muszę w niego zainwestować :) zawsze używałam kosmetyków z La Roche-Posay, ale ostatnio polubiłam Iwostin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja i mój chłopak naprawdę go polecamy, a zmiana skóry naprawdę była prawie o 180 stopni :)

      Usuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)