Wczoraj byłam na komunii. Pogoda dopisała, goście też i było bardzo miło ;)
Dziś chciałabym Wam zrecenzować ujędrniający balsam do ciała Dove.
Od producenta:
Elastyczność to klucz do jędrnej skóry. Dove ujędrniający balsam do ciała z ekstraktem z białej herbaty, znanym jako efektywny przeciwutleniacz, pobudza elastyczność skóry oraz nadaje efekt wygładzający.
*produkt przetestowany dermatologicznie.
Szata graficzna:
Kosmetyk znajduję się w butelce o pojemności 250 ml. Jej szata graficzna jest dość skromna. Przód biel połączona z jasną zielenią. Logo Dove w kolorze granatowym, zaś ptak (gołąb) symbolizujący firmę jest złoty. Z tyłu naklejka z opisami producenta w różnych językach i składem. Ma zamknięcie typu klik i można kosmetyk odwrócić do góry dnem co pozwala na zużycie go do samego końca. :)
Konsystencja rzadka, śmietanowa. Kolor biały. Zapach bardzo ładny, taki świeży. Bardzo miły dla nosa. Tak balsam prezentuje się na skórze...
Moja opinia:
Jak już wspominałam - balsam bardzo ładnie pachnie. Nie mogę się go nawąchać. Codziennie wieczorem po kąpieli nakładam go na skórę. Łatwo się go wmasowuje i dość szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu, więc po nałożeniu piżamy, materiał nie klei się do skóry. Co do jędrności... Zauważyłam małą zmianę w wyglądzie skóry. Fakt faktem nie jest to Bóg wie jakie ujędrnienie. Ale jest. Skóra nie jest taka sflaczała, ciężko jest złapać mały fałd. Balsam mogę też pochwalić za dobre nawilżenie i za wygładzenie skóry. Mogę Wam go polecić z czystym sumieniem. Nie wiem jak jest z ceną, bo siostra mi go zakupiła w tesco na promocji za 7 zł. Moja ocena 5+/6 :)
A dla dociekliwych skład balsamu...
Standardowe pytanie...Używałyście go kiedykolwiek? Możecie go polecić? Jaka jest Wasza opinia na ten temat?
Chciałam też poruszyć temat wyglądu bloga, notek, zdjęć... Nie mam wielu obserwatorów. Staram się rzetelnie opisywać kosmetyki, zdjęcia robię takie w miarę możliwości. I zauważyłam, że ktoś spisał mojego bloga na straty i opuścił lożę obserwatorów. Wiem, że nie jest to pierwszorzędny blog, ale staram się. Chciałabym znać Waszą opinię... Co byście zmieniły w wyglądzie bloga czy notek? Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek porady... :) Z góry dziękuję... I pozdrawiam...
Aś.
Używam teraz masełka docve i bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńnie miałam tego balsamu
lubię balsamy Dove:)
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam Nivea i już niedługo napiszę recenzję na swoim blogu :)
OdpowiedzUsuńTen ktoś pewnie sobie poszedł bo go nie zaobserwowałaś... też tak miałam ; p
OdpowiedzUsuńByć może xD
Usuńnie miałam go, ale wydaje się być w porządku :)
OdpowiedzUsuńja tez nie uważam, żeby ta mgiełka powalała, ale dla mnie jest w sam raz :)
i to najważniejsze :)
UsuńNie używałam balsamów Dove, ale może jak wykończę swoje to spróbuję :) A ludźmi się nie przejmuj, raz przychodzą raz odchodzą :) A jeśli chodzi o wygląd to ma się Tobie podobać :)
OdpowiedzUsuńDove już dawno nie używałam.
OdpowiedzUsuńkażdemu zanikają niektórzy obserwatorzy, to normalne zjawisko :)
Lubię balsamy dove ze względu na piękny zapach :-)
OdpowiedzUsuńA co do obserwatorów, to się nie przejmuj :-) W końcu piszesz, bo sprawia Ci to radość
Napisałam ten dopis dlatego, ze myślałam, że komuś się nie podoba mój blog dlatego nie chce go obserwować :) a nie, że się przejmuję czy coś :)
OdpowiedzUsuńJa niedawno kupiłam Dove brązujący :)
OdpowiedzUsuńbrązującego to bym się bała używać :D
UsuńZ Dove miałam masło do ciała i też ładnie pachniało i byłam zadowolona:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
uwielbiam kosmetyki z DOVE
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam ;)
Miałam kiedyś balsam Dove i byłam z niego zadowolona. Być może i ten wpadnie do mojego koszyka podczas jakiś zakupów ;)
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj widziałam reklamę w gazecie i miałam właśnie dziś poszukać recenzji ;D niestety chyba trochę za słaby jak dla mnie z tego co piszesz ;( a szkoda
OdpowiedzUsuńużywałam kiedyś nałogowo balsamów Dove.. teraz przestawiłam się raczej na masła :)
OdpowiedzUsuńznikającymi obserwatorami się nie martw.. nie on pierwszy i nie ostatni.. są tacy co się pojawiają i nagle znikają ;)
ja nie używam balsamów, ale kiedyś byłam posiadaczkę tego oto i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo chwalę sobie balsamy Dove , tego nie miałam ale na pewno kiedyś trafi do mojego koszyka ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam go nigdy ;)
OdpowiedzUsuńOj dawno nie mialam zadnego kosmetyku Dove... jakos mi nie podrodze teraz do nich heheh :) Co do uciekajacej liczby obserwatorow... to tak jest na blogu... Jedni przychodza.. inni odchodza... jednego dnia masz kilka nowych czytelnikow itd... Pisz swojego bloga i twórz go tak jakbys sama chciala zeby on wygladal :))
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze,obecnie mam swojego ulubieńca i jego zapas więc muszę to wszystko zużyć a później będę myśleć czy wypróbować coś nowego :)
OdpowiedzUsuń