NovaClear - bibułki matujące

Jestem tego pewna, że większość z Was miała do czynienia z bibułkami matującymi i wie do czego one służą. 
Ja lubię tego typu gadżety, przy większych wyjściach: na wesele, sylwester czy imprezy na których lubię kiedy mój makijaż jest w nienagannym stanie.
Moja strefa T przetłuszcza się non stop i co jakiś czas wypadałoby ją zmatowić. Jak sprawdziły się bibułki matujące firmy Novaclear od Diagnosis?


Bibułki dostałam w saszetce o niewielkich rozmiarach, zapakowaną w folię. Na opakowaniu znalazłam najpotrzebniejsze informacje dotyczące produktu. 
Po otwarciu opakowania, moim oczom ukazały się niebieskie bibułki, wyglądem przypominające kalkę. Są bardzo cieniutkie, ale niezawodne. 


Kiedy widzę, że mój makijaż zaczyna się świecić, pierwsze co robię to z kosmetyczki wyjmuję bibułki, pędzel i puder matujący. 
Pierwszym krokiem jest odsączenie nadmiaru sebum: wyciągam bibułkę i delikatnie nią stempluję skórę, ściągając cały tłuszcz. Kiedyś przecierałam skórę, jednak zauważyłam, że takim sposobem ścieram podkład. 
Bibułka robi się lekko tłusta, to znak, że na jakiś czas pozbyłam się problemu ze świeceniem. Jednak konieczne jest użycie pudru matującego, bo bibułka nie zmatowi skóry, tak jak tego potrzebuję. 
Dzięki takiemu sposobowi, mogę cieszyć się matową skórą na dłużej!

Moja ocena: 5/6

Bibułki dostępne są w sklepie Diagnosis24, w cenie 11,90. Myślę, że każda kobieta, borykająca się z cerą mieszaną lub tłustą, powinna mieć takie bibułki zawsze przy sobie! :) 

Pozdrawiam!


10 komentarzy:

  1. kiedyś gdy miałam chwilowy problem z nadmiernym świeceniem bibułki były wybawieniem, teraz już nie mam tego problemu wiec i bibułek nie kupuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Bibułki zawsze się przydają :) Ja jak nie mam ich przy sobie używam chusteczek i też działa ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bibułki zawsze i wszędzie :) pomimo, że na co dzień niekoniecznie się maluję to na większe wyjścia zawsze mam ze sobą bibułki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również często sięgam po bibułki matujące :)

    OdpowiedzUsuń
  5. moja skóra nie przetłuszcza się za bardzo. mam bibułki z wibo już kilka lat , użyłam raz- może dwa i tak leżą

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię bibułki, tylko problem z nimi jest taki, że u mnie ściągają makijaż i wówczas wypadałoby domalować prześwity podkładem lub pudrem kolorowym :<

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię mieć przy sobie takie bibułki ;) tych nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam, że nigdy nie używałam tego typu bibułek, ale myślę, że moja siostra powinna zacząć ich używać :D

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)