Znalezione w pudełku InspiredBy: SheFoot - Złuszczająca maska do stóp

Jakieś 2-3 lata temu, kiedy te skarpetki weszły na rynek, chciałam je kupić w Hebe. Pani mi je odradziła i prawie wyrwała z ręki. Stwierdziła, że nie działają. No cóż. 

Kiedy znalazłam je w pudełku InspiredBy UROK, szczerze się ucieszyłam. Nie dość, że moje stopy były w opłakanym stanie, to w końcu mogłam przetestować coś nowego. Mowa tu o skarpetkach złuszczających SheFoot. Jeśli chcecie wiedzieć co o nich sądzę, zapraszam do dalszej części recenzji. 

Standardowo, skarpetki zapakowanie były w saszetce. Utrzymana jest w bieli i fiolecie, kolorach typowych dla SheFoot. Ogólny wygląd jest przyjemny dla oka. Na tylniej części znalazłam kilka istotnych informacji: 

Sposób użycia jest typowy, dla tego typu skarpetek. Jednak ja go trochę zmodyfikowałam. Zrobiłam sobie aromatyczną kąpiel do stóp i moczyłam je przez kilka minut. Później wysuszyłam stopy i nałożyłam skarpetki. Odczekałam godzinę, zdjęłam skarpetki i umyłam stopy. 

Skład:

Po wysuszeniu stóp, nałożyłam zwykle skarpetki. Robiłam to wczesnym popołudniem, a do wieczora cały czas miałam wrażenie, że mam zmarznięte nogi. Po każdym tego typu zabiegu mam takie uczucie. 
Skarpetki nałożyłam w poniedziałek, a stopy zaczęły mi się łuszczyć w czwartek. Skóra nie schodziła płatami. Łuszczenie było drobne, ale konkretne. Po tygodniu było już po wszystkim: stopy były gładkie, miękkie i różowe. Aż chciało się je dotykać. 
Efekt utrzymuje się już dwa tygodnie. Podejrzewam, że gdybym regularnie je nawilżała, byłoby o wiele lepiej. 

Skarpetki oceniam bardzo dobrze. Chętnie do nich wrócę. Można je kupić na stronie Shefoot.pl w cenie 15,90 zł. Dostępne są także stacjonarnie: m.in. w Hebe i Drogeriach Natura. 

Pozdrawiam.