Hejo!
Zapytałam Was na fejsie, o czym chcecie dziś czytać i większość zdecydowała, że o peelingu. No to spoko. Pewnie myślałyście, że będzie to jakiś mega wyniosły i drogi kosmetyk, a tu suprajs.. Bo to żurawinowy peeling myjący z Joanny Naturii :D
Peeling wydobywam przez niewielki otwór. Butelka jest dość miękka więc to nie jest wielkim problemem.
Żelowa konsystencja peelingu nie sprawia problemów, nie przelewa się przez palce, przez co jest dość wydajny. W żelu zatopione są czarne duże drobinki i małe bezbarwne Po nałożeniu na ciało lekko się pieni i pachnie.
Będąc codziennie w hurtowni w której kiosk nabywa papierosy, w oczy rzuciła mi się półka z żelami pod prysznic i tymi peelingami. Tego peelingu jeszcze nie widziałam nigdzie. W moim posiadaniu był truskawkowy, porzeczkowy, ananasowy, pomarańczowy, ale tego jeszcze nie miałam. Nawet go nie porównuję z peelingiem kawowym, bo jakimś szczególnym ździerakiem to on nie jest. Dzięki niemu pozbyłam się trochę martwego naskórka i moja skóra była gładka i świeża. Na skórze przez chwile zostaje zapach, nie kwaśny, ani słodki, ale przyjemny. Nie zostawia żadnego tłustego filmu jak było to w przypadku peelingu z Perfecty [klik]. Skóra jest nawilżona dzięcki glicerynie zawartej dość wysoko w składzie.
W owej hurtowni zapłaciłam za niego 3 zł z groszami. A wiem, że np w Naturze kosztuje on ok 5 zeta.
Moja ocena 6/6
Nawet nie pytam czy go używałyście... :D
fajnie wygląda ostatnio przypadły mi do gustu kosmetyki z żurawiną . Zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńja mialam truskawkowy i grejpfrutowy, super zapach!
OdpowiedzUsuńMuszę się na niego w końcu skusić :)
OdpowiedzUsuńlubie je!
OdpowiedzUsuńmiałam gruszkowy-chyba, pomarańczowy, kiwi i truskawkowy. najbardziej lubię ostatnią wersję zapachową :)
OdpowiedzUsuńTego zapachu akurt nie...:) i w naturze kosztyje on 5.99 u nas... A raz zdarzylo mi sie kupic 4zl
OdpowiedzUsuńzapach gruszki mi sie najbardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnej wersji zapachowej tych peelingów, ale kiedyś się na pewno skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być obłędny :)
OdpowiedzUsuńten u mnie czeka w kolejce, już nie mogę się doczekać aż go będę używać :)
OdpowiedzUsuńcena zachęca, ale ja po przykrych przejściach z waniliowo-truskawkowym mam dość tych peelingów:P
OdpowiedzUsuńnie miałam tego żurawinowego, jak skończy się mi pomarańczowy to na pewno ten kupię :P
OdpowiedzUsuńlubie zurawinowe cuda:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te małe peelingi Joanny :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie :)
OdpowiedzUsuńNo ale żurawinki to ja też jeszcze nigdzie nie widziałam! :)
OdpowiedzUsuńEeehehehe a ja się spóźniłam z głosowaniem i dałam znać dopiero teraz X.x co do peelingu to chciałabym poczuć jego zapach,ogólnie miałam kiedyś z tej serii truskawkowy i również podzielam zdanie,że jest super :)
OdpowiedzUsuńŻurtawiunke już miałm, kupiłam w superpharmie, ale za to o ananasie słysze pierwszy raz. Lubie te peelingi, ale moim sercem włada faromona :)
OdpowiedzUsuńżurawinki jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te peelingi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi! A zwłaszcza gruszkowy!
OdpowiedzUsuńTego zapachu akurat nie miałam, ale kiedyś praaawie wylądował w moim koszyku :P
OdpowiedzUsuńlubie je :)
OdpowiedzUsuńznacznie wolę te z Tutti frutti lepiej zdzierają i pachną jak dla mnie też lepiej - jak jeszcze nie miałaś koniecznie wypróbuj :)
OdpowiedzUsuńAnanasowy mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńAle Tutti Frutti są lepsze! :D
mialam kiwi :) te peelingi sa swietne :)
OdpowiedzUsuń