Cześć!
Na samym wstępie, chciałam Was przeprosić, że tak długo się nie odzywałam. Byłam u Grzegorza i chciałam odpocząć od wszystkiego. Nawet od bloga. Nie raz go włączałam, z myślą, że coś napiszę, jednak chwilowy brak weny i odpoczynek sprawiały, że zaraz go wyłączałam. Ale już jestem i przychodzę do Was z nową energią i pomysłami ;D
Dziś zapraszam Was na recenzję olejku arganowego CHI od Ambasady Piękna. Jesteście zainteresowani? Zapraszam!
Niewielkie pudełko, mieściło w sobie malutką buteleczkę, o pojemności 15 ml. Wykonana została z dobrej jakości plastiku. Jej wygląd jest bardzo elegancki: ciemno brązowa butelka, połączona ze złoto białymi napisami, daje efekt miły dla oka.
Kilka słów od producenta:
Olejek wydobywam przez ogromny otwór. Niestety muszę uważać, żeby nie wylać zbyt dużo produktu.
Konsystencja jest bardzo gęsta i żelowa. Olejek jest olejkiem tylko z nazwy. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że to serum. Ma bardzo przyjemny zapach.
Skład:
Zdaję sobie sprawę z faktu, że większość składu olejku to silikony. Ze względu na to, że moje włosy są podatne na szybkie przetłuszczanie, olejku używam tylko do zabezpieczania końcówek. W tej roli sprawdza się idealnie. Nakładam go po myciu, na wilgotne włosy. Końcówki są miękkie i nawilżone. Ogólnie włosy dobrze się rozczesują i nie mam z nimi większego problemu. Dlatego polecam go osobom, które często używają prostownicy lub suszarki, oraz tym, które borykają się z suchymi włosami.
Moja ocena: 5/6
Olejek dostępny jest w sklepie Ambasada Piękna, w cenie 5,99.
Pozdrawiam.
Uwielbiam ten olejek:)
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję i do końcówek fajnie się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńja miałam jeszcze wersję z olejkiem z czarnuszki ;)
UsuńUwielbiam takie olejki
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA Fashion ♡♥♡♥
Ale w składzie nie ma arganu :(
OdpowiedzUsuńMiałam i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie używam tego akurat ale innego np z Marion bardzo sobie chwale. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńten z Mariona leży w zapasach i czeka na swoją kolej :)
UsuńNie miałam nigdy tego olejku :)
OdpowiedzUsuńGdzie ja tak długo błądziłam, że jestem tu pierwszy raz ? :)
OdpowiedzUsuńProduktu, o którym piszesz nie znam, ale lubię silikony i moje włosy dobrze go tolerują - ja ze swojej strony mogę polecić serum Toni&Guy, które ma podobne właściwości do tego Twojego, ale dodatkowo pięknie podkreśla błysk i pachnie jak markowe perfumy :)
Dodaję do obserwacji.
Bardzo mi miło :D
UsuńNie lubię takich dużych otworków przy tego typu kosmetykach, dlatego w zabezpieczeniu robię dziurkę a nie ściągam go całkiem wtedy jest dużo wygodniej.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł ;)
UsuńLubię produkty CHI! :)
OdpowiedzUsuńmiałam go już kilka razy, wolę go od biosilk, jest gęstszy.
OdpowiedzUsuńMam jeden olejek tej marki, ale leży jeszcze nieużywany :D
OdpowiedzUsuńMiałam czerwoną wersję i do końcówek super się sprawdzał
OdpowiedzUsuńMam 2 inne podobne olejki i na końcówki są ok choć działają pozornie ;/
OdpowiedzUsuńMi się dużo razy zdarzyło zapomnieć. I pieczenie tez było. Sama musze zrobić zdjęcia dla porównania i napisać w przyszłyd tygodniu coś o tym
OdpowiedzUsuńOj przydałby się na moje biedne końce;)
OdpowiedzUsuń