SheFoot - silnie odświeżający krem pielęgnacyjny

Cześć!

Dziś przychodzę do Was z kosmetykiem, który wylicytowałam na majówce blogerskiej. Jest to krem do stóp SheFoot. Jak się sprawdził? 

Design pudełka jest bardzo przyjemny: kontrast fioletu i bieli bardzo rzuca się w oczy. Patrząc na pudełko, od razu wiem z jakim typem kosmetyku mam do czynienia. 
W pudełku znajduje się tubka, o podobnym wyglądzie. Ma pojemność 75 ml. Krem stoi na głowie, co gwarantuje nam to, że zużyjemy go do samego końca. 

Tubka ma zamknięcie typu klik, co według mnie jest bardzo higienicznym rozwiązaniem. 

Krem wydobywam przez niewielki otwór. Konsystencja śmietany, w kolorze białym. Ma dość specyficzny zapach. Przy kremie odświeżającym, spodziewałam się czegoś wpadającego w mentol, a tu taki psikus. 

Skład:

Przez moją niedoczynność tarczycy, mam ogromny problem z potliwością stóp. Walczę z tym od dłuższego czasu. Przy tym są one bardzo przesuszone. Stosowałam krem na noc, ale czasem też zdarzyło się i w dzień. Nie raz rano budziłam się z mokrymi i oblepionymi stopami. Nie jest to przyjemne. Żeby poczuć się komfortowo, szłam pod prysznic i myłam stopy. Teraz przy używaniu kremu SheFoot nie jest to konieczne. Po wmasowaniu w stopy, krem ładnie się wchłania, pozostawiając warstewkę, która też po czasie się wchłania, pozostawiając stopy suche i świeże. Przy tym także lekko je nawilża. 
Według mnie krem spełnił swoje zadanie. Ale trzeba pamiętać, żeby nie nakładać go zbyt dużo, bo może się nie wchłonąć. 

Moja ocena: 5/6

Krem dostępny jest np. w Rossmannie lub Naturze, w cenie około 19 zł.

Zapraszam Was na przyjemny filmik o stopach :) 

Fanpage: SheFoot

Strona: www.shefoot.pl

A Wy jak dbacie o swoje stopy? :)