Eliner wodoodporny Catrice Cosmetics - recenzja

Majówka, majówka i po majówce... Ale ten czas leci. A dziś tak pięknie słońce świeci, że postanowiłam pójść się opalać... A wcześniej rowerem odwiedziłam miasto. I co się okazało? Cały kark i kawałek pleców mam tak spieczone, że masakra. Nie czułam nawet kiedy tak mnie złapało... 
A tak do tematu. To chciałabym Wam przedstawić mój ukochany, najlepszy, najtrwalszy i w ogóle cały naj eliner. W dodatku wodoodporny, firmy Catrice Cosmetics.

           
Będąc u Ukochanego poszliśmy na małe zakupy i w galerii zamiast do Rossmanna trafiłam na drogerię Aster. I dobrze się stało, bo szukałam nowego elinera. Miał być w flamastrze. I dla porównania maźnełam dwie krechy na ręce - elinerem w flamastrze i elinerem w pędzlu. I kupiłam ten pierwszy. Po umyciu rąk kosmetyk który kupiłam prawie się zmył, a ten drugi ostro się trzymał. Już żałowałam zakupu... I tak trułam Lubemu, że na drugi dzień zapakował mnie w auto i pojechaliśmy i kupiliśmy wodoodporny eliner Catrice Cosmetics. 


Od producenta:
Perfekcyjne podkreślenie oczu: specjalna faktura i innowacyjny aplikator gwarantują jeszcze bardziej precyzyjny makijaż oczu.


Kosmetyk jest umieszczony w małej zakręcanej buteleczce. Ma niedługi pędzel o precyzyjnym i sprężystym zakończeniu. Bardzo dobrze maluje się nim kreski. Kolor jest intensywnie czarny. Jest bardzo trwały - jak nałożę go rano to wieczorem mam nienaruszoną kreskę. 


Szata graficzna:
Buteleczka jak i pędzelek są koloru czarnego. Reszta napisów jest miętowa. Bardzo miły dla oka kontrast. Choć osobiście wolałabym coś bardziej wesołego.


Czerń jest bardzo intensywna. 


Na oku prezentuje się tak:

Wiem, że to nie jest jakaś tam precyzyjna krecha, ale malowałam ją lewą ręką... Ale jak na mnie to i tak nie jest źle :D

Moja opinia:

Eliner jest bardzo wydajny. Potrafi utrzymywać się cały dzień bez żadnych zbędnych poprawek. Nie szczypie w oczy, nie podrażnia skóry. Gdy miałam eliner z Miss sporty to mnie skóra piekła po nałożeniu, a tutaj nic. No po prostu IDEAŁ! Jest niedrogi. W Astrze kupiłam go za 12 zł z groszami - nie pamiętam dokładnie. I wtedy zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Kupiłam go w październiku, a jest maj i wciąż jest! :D Przy zmywaniu micelem kruszy się, ale to da się przeżyć. Jakościowo jest bardzo dobry. Jeśli szukacie odpowiedniego dla siebie elienera to ja go bardzo polecam. Po co przepłacać, skoro za takie grosze można dostać porządny kosmetyk? Pozdrawiam! :)

Aś. ;) 


18 komentarzy:

  1. Z Catrice mam jeden cień, kupiłam bo dziewczyny je chwaliły, a okazał sie do kitu i teraz to tak Catrice omijam z dk...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji go stosować;)

    OdpowiedzUsuń
  3. chętnie sprawdzę jaki jest naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. może kupię, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czas wreszcie nauczyć się robić kreski, to dla mnie nie lada sztuka

    OdpowiedzUsuń
  6. no kreseczkę robi fajną, i mocno czarna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja jednak preferuje kałamarze, ale cena ok. 12 zł bardzo przyjemna więc może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładnie robi kreskę, aż pewnie się skuszę przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnimi czasy bardzo rzadko używam eyelinerów, a moje kreski raczej do idealnych nie należą ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, wiem, że do mnie zaglądasz, więc jeśli chcesz dalej - mój nowy adres: http://graymaluje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam. Na moich oczach dziwnie wygląda kreska, albo po prostu nie umiem jej prawidłowo namalować. :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno nie robiłam sobie kresek i wyszłam z wprawy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. nie znam, mój hit to liner od Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Raz miałam eyeliner i niestety nie sprawdził się u mnie więc wróciłam do kredek...

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)