Diagnosis: GlySkinCare, Gly Mist - tonik do twarzy

Tonik to jeden z ważniejszych kosmetyków w pielęgnacji twarzy. Jego zadaniem jest przywrócenie prawidłowego pH skórze, po różnych zabiegach. Ostatnio miałam okazję na to, żeby przetestować kosmetyk, z którym wcześniej nie miałam żadnej styczności. Jest to tonik z GlySkinCare, z niewielką ilością kwasu glikolowego. Jak sobie poradził z moją skórą? 


Moją uwagę zwróciła pompka, dzięki której wydobywam tonik. Zastanowiło mnie to, jak ja mam go nakładać na skórę: czy za pomocą płatka, czy po prostu spryskać nim twarz? 
Wybrałam pierwszy sposób. Psikając bezpośrednio na skórę, jakaś część toniku mogłaby wpaść do oka, podrażniając je. W końcu to kwas. 


Opakowanie jest dość duże. Jest to wysoka i plastikowa butelka. Ma ścianki w kolorze fioletu. Podejrzewam, że nie jest to bezpodstawne. Ciemna obudowa ma za zadanie chronić tonik przed słońcem, żeby nie pozbawić go dobroczynnych właściwości. 


Tak jak już wspominałam, tonik wyposażony został w atomizer, dzięki której można łatwo wydobyć tonik na płatek. Mam pewność, że nic się nie rozleje, albo nie wyleję za dużo. 


Tonik jest bezbarwną cieczą, o średnio przyjemnym zapachu. Według mnie takie kosmetyki nie muszą ładnie pachnieć. 


Skład: 


Próbowałam wprowadzić w życie częste używanie toniku. Najlepiej go używać po demakijażu, myciu twarzy, czy po maskach. Myślę, że już prawie weszło mi to w nawyk. 
Starałam się go używać rano i wieczorem. Rano, chcę żeby moja skóra była odświeżona i ożywiona, zaś wieczorem chcę ją ukoić i oczyścić. Tonik świetnie spisał się w swojej roli. 
Z powodu obecności kwasu i alkoholu w składzie, bałam się, że tonik znacznie przesuszy mi skórę. Z racji tego, że stosuję krem nawilżający na noc, nic takiego nie miało miejsca. 
Po przemyciu twarzy tonikiem, skóra zostaje matowa. Nie zostaje żaden nieprzyjemny film, nic się nie lepi. Zauważyłam niewielką różnicę w wydzielaniu sebum. Przy regularnym stosowaniu skóra się trochę mniej przetłuszcza. 
Jedynym minusem używania toniku było to, że lekko podrażnił mi skórę na brodzie. Lekkie pieczenie spowodowało, że przestałam przecierać tą strefę i wszystko wróciło do normy. 

Moja ocena: 4/6

Więcej informacji o toniku znajdziecie na stronie Diagnosis. Możecie go zakupić w cenie około 20 zł za 200 ml. 

Pozdrawiam!




10 komentarzy:

  1. Mam ochotę na ten tonik :) Mam krem pod oczy tej marki i jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Atomizer w tego typu produktach to świetne rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra cena, chętnie bym wypróbowała, nie ukrywam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam żadnego toniku z zawartością kwasów, ogólnie toniki mi nie służą więc rzadko po nie sięgam...najgorzej że czasami chcemy żeby polepszyło sie na dobre a działa tylko na chwilę gdy sie coś stosuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że ma alkohol w składzie, na mojej cerze na pewno by się nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez tą fioletową butelkę szata graficzna mi się podoba. Nie znam tego toniku ale fajnie że się w miarę sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie parabeny go przekreślają :O

    OdpowiedzUsuń
  8. całkiem nieźle, oprócz pieczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio miałam zamiar kupić ten tonik, ale wstrzymałam się z zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja obecnie uzywam Ziaji :) Na razie nie mam zamiaru go zmieniać :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)